Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 1 (149)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
na syna przepisaliśmy, ale przecież to nie znaczy, że ja się na szmelc jakiś już nadaję i niczego zrobić nie potrafię. W końcu aż taka stara to ja nie jestem!

***

Jadwiga Z. niespodziewanie rozpłakała się. Ale widocznie przypomniała sobie o makijażu, bo zaraz przestała pochlipywać, wyprostowała się jak prawdziwa dama, bezwiednie wytarła nos o brzeg spódnicy i ciągnęła swą dziwaczną opowieść.
- No więc postanowiłam wrócić, ale nie tak od razu. Tak chciałam sobie wyliczyć, żeby na pasterkę do naszego kościoła zdążyć. Alem nie przewidziała tego, że pociągu nie będzie. Bo jak żem już z powrotem na ten dworzec wróciła, to właśnie
na syna przepisaliśmy, ale przecież to nie znaczy, że ja się na szmelc jakiś już nadaję i niczego zrobić nie potrafię. W końcu aż taka stara to ja nie jestem!&lt;/&gt;<br><br>***<br><br>Jadwiga Z. niespodziewanie rozpłakała się. Ale widocznie przypomniała sobie o makijażu, bo zaraz przestała pochlipywać, wyprostowała się jak prawdziwa dama, bezwiednie wytarła nos o brzeg spódnicy i ciągnęła swą dziwaczną opowieść.<br>&lt;q&gt;- No więc postanowiłam wrócić, ale nie tak od razu. Tak chciałam sobie wyliczyć, żeby na pasterkę do naszego kościoła zdążyć. Alem nie przewidziała tego, że pociągu nie będzie. Bo jak żem już z powrotem na ten dworzec wróciła, to właśnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego