sprzyjał los.<br><br>Pamiętam wczesne moje wiersze<br> I pierwszy ich w gazecie druk,<br>I niepokoje serca pierwsze,<br> Gdy serce nie zna własnych dróg,<br>Gdy w głowie dźwięczy rytm Rimbauda<br> - Wplątana w mózg tragiczna nić -<br>I gdy przespanej nocy szkoda,<br> I tak boleśnie chce się żyć.<br><br>Pamiętam śnieżne dni nad Newą,<br> I białe noce równe dniom,<br>I wlewające się ulewą,<br> I śpiew, i śmiech, i niebo w dom.<br>Szumiały skrzydła nieomylne,<br> Wiatr niewołany do nich biegł,<br>I tak łaskawie, tak przychylnie<br> Zaglądał w okna młody wiek.<br><br>Wpatrzony w dal wołałem: "Dnieje!"<br> I szumem pieśni brzmiał mój głos -<br>Bywały dzieje i nadzieje,<br> Lecz nie nadziejom