Zaczęli wychodzić. Narada była skończona.<br>- Panie, pozwól mi jechać z Polluksem - prosił Kalias.<br>Spartakus skinął przyzwalająco.<br>Przyjaciele wyszli ostatni z namiotu. Ujrzeli niezwykłą krzątaninę i posłyszeli gwar w wielu oddziałach germańskich i celtyckich.<br>- Odchodzą - zauważył zgnębiony Kalias. - Jak myślisz, chyba źle robią, co?<br>- Dlaczego źle? - odparł gniewnie Polluks. - Będą się bić z Rzymem, więc dlaczego źle?<br>- Bo widzisz, bo... - zaczął jąkać się Kalias - mnie się zdaje, że dwaj zawsze są silniejsi niż jeden... bo dziesięć tysięcy łatwiej będzie Rzymianom zgnieść niż czterdzieści... A Waryniusz jeszcze formuje nowy legion!<br>- Phy! - mruknął lekceważąco Polluks. - Wojsko Waryniusza to plewy, ot, co z nimi zrobimy