zdrowiem.<br>On jeden wyglądał jak żywy wśród umarlaków, wśród tej całej wynędzniałej reszty.<br>Był mi aż za dobrze znajomy, musiałem go kiedyś widzieć.<br>Oczywiście, że widziałem!<br>Przed wojną w kinie reklamował szpinak.<br>Pojawiał się na ekranie chudy jak Gandhi, na oczach widzów wtrząchał puszkę szpinaku i raptem rósł mu tors, bicepsy, muskuły i był taki sam!<br>Zupełnie taki sam jak teraz!<br>Wyciągnąłem do niego ręce i szepnąłem uszczęśliwiony: - Cześć, marynarzu! Czołem, cześć.<br>Chwilę mrugał oczami, przyglądając mi się z ukosa.<br>Po czym pokręcił głową: - A pan... skąd mnie zna?<br>Bo ja pana pierwszy raz widzę, daję słowo.<br>- Myślę, że się znamy