Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 11
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
oczy poniosą i to jest piękne. Tak jak Smirnow i Dahlie, którzy trenowali na terenach Syberii. Zresztą biegałem i ze Smirnowem i ze znakomitym Norwegiem - Ulvangiem. Startowałem w sumie przez mniej więcej 20 lat. Mogłem zresztą biegać do tej pory, tak jak de Zolt.
W ZSRR miałem zabawną historię. Wygrałem bieg indywidualny na 15 km, a potem były sztafety. Zgłosiliśmy sztafetę: i dwa razy na zmianie biegłem ja, zmieniłem tylko czapeczkę i biegłem dalej. Najmilej wspominam start w Lahti, byłem wtedy w życiowej formie.

Tak kończy opowieść o swojej karierze Józef Łuszczek - mistrz narciarskich biegów z Zakopanego.

Wojciech Szatkowski, Muzeum Tatrzańskie
oczy poniosą i to jest piękne. Tak jak Smirnow i Dahlie, którzy trenowali na terenach Syberii. Zresztą biegałem i ze Smirnowem i ze znakomitym Norwegiem - Ulvangiem. Startowałem w sumie przez mniej więcej 20 lat. Mogłem zresztą biegać do tej pory, tak jak de Zolt.<br>W ZSRR miałem zabawną historię. Wygrałem bieg indywidualny na 15 km, a potem były sztafety. Zgłosiliśmy sztafetę: i dwa razy na zmianie biegłem ja, zmieniłem tylko czapeczkę i biegłem dalej. Najmilej wspominam start w Lahti, byłem wtedy w życiowej formie.&lt;/&gt;<br><br>Tak kończy opowieść o swojej karierze Józef Łuszczek - mistrz narciarskich biegów z Zakopanego.&lt;/&gt;<br><br>&lt;au&gt;Wojciech Szatkowski, Muzeum Tatrzańskie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego