Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Płomyk
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1953
bez odpowiedzi. Więc wielebny Lodovico czując, że nie bardzo udaje mu się wytropić źródło herezji, postanowił przynajmniej natychmiast jej przeciwdziałać.
- Ciemny jesteś, chłopcze, i niegodzien, żeby cię oświecić, ale żal mi twojej duszyczki. Wiele jest dowodów na to, że prawdę głosi nauka kościelna. Dlaczegóż biega pies, dlaczego :biega koń, dlaczego biega człowiek? No powiedz, dlaczego?
- Bo mają nogi - zaśmiał się Leonardo.
- A widzisz - w małych oczkach księdza zatliły ogniki zwycięstwa. - Czy zatem Ziemia może biegać, skoro nie ma nóg?
- Ale Słońce też ich nie ma - odpalił z miejsca chłopak. - Jest akurat nad nami, można sprawdzić.
Na czoło proboszcza wystąpiły kropelki potu
bez odpowiedzi. Więc wielebny Lodovico czując, że nie bardzo udaje mu się wytropić źródło herezji, postanowił przynajmniej natychmiast jej przeciwdziałać. <br>- Ciemny jesteś, chłopcze, i niegodzien, żeby cię oświecić, ale żal mi twojej duszyczki. Wiele jest dowodów na to, że prawdę głosi nauka kościelna. Dlaczegóż biega pies, dlaczego :biega koń, dlaczego biega człowiek? No powiedz, dlaczego? <br>- Bo mają nogi - zaśmiał się Leonardo. <br>&lt;page nr=323&gt; - A widzisz - w małych oczkach księdza zatliły ogniki zwycięstwa. - Czy zatem Ziemia może biegać, skoro nie ma nóg? <br>- Ale Słońce też ich nie ma - odpalił z miejsca chłopak. - Jest akurat nad nami, można sprawdzić. <br>Na czoło proboszcza wystąpiły kropelki potu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego