Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
Jednak mniejsza o to. Dość na tym, że w parę dni po ślubie Madzia zaprosiła mnie na obiad. No i oczywiście. Mieszkanie jeszcze nie posprzątane. Zupa się rozlała i wcale jej nie było, kotlety spaliły się na węgiel, a deser nie stanął. Madzia w wypiekach i ze łzami w oczach biegała z pokoju do kuchni i z powrotem, a mnie nie było jej wcale żal, przeciwnie, powiedziałem, że to jest skandal i że taka zabawa w dorosłych do niczego dobrego nie doprowadzi. Wyszedłem trzasnąwszy drzwiami. Cóż poradzę na to, że nienawidzę, gdy zabierają się do czegoś niefachowcy? To nie jest miłe
Jednak mniejsza o to. Dość na tym, że w parę dni po ślubie Madzia zaprosiła mnie na obiad. No i oczywiście. Mieszkanie jeszcze nie posprzątane. Zupa się rozlała i wcale jej nie było, kotlety spaliły się na węgiel, a deser nie stanął. Madzia w wypiekach i ze łzami w oczach biegała z pokoju do kuchni i z powrotem, a mnie nie było jej wcale żal, przeciwnie, powiedziałem, że to jest skandal i że taka zabawa w dorosłych do niczego dobrego nie doprowadzi. Wyszedłem trzasnąwszy drzwiami. Cóż poradzę na to, że nienawidzę, gdy zabierają się do czegoś niefachowcy? To nie jest miłe
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego