z łóżka, nie miała też pokarmu, więc cały ciężar opieki nad niemowlęciem spadł na nią i na Suzanne. Ani jedna, ani druga nie miały większych doświadczeń z małymi dziećmi. Wyniknęły z tego spore kłopoty, bo podawały niemowlęciu krowie mleko, nie rozcieńczając go wodą. Okazało się za tłuste i chłopczyk dostał biegunki, wszyscy obawiali się o jego życie. A teraz, proszę, chłop jak dąb... <br>- To niesamowity zbieg okoliczności, że ja i Zuzanna spotykamy się po raz drugi, po raz pierwszy zetknęliśmy się ze sobą w wieku niemowlęcym... <br>To nie zbieg okoliczności, pomyślała. To los. Wyznaczył pole, na którym porozstawiał ich wszystkich jak