Typ tekstu: Książka
Autor: Przybylska Ewa
Tytuł: Dotyk motyla
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1994
spokojnie.
- Toteż nie czekam.
- Wierzę.
Uśmiechnęła się znowu. Nie było w jej patrzeniu na mnie żadnej podejrzliwości, nic, tylko prosta konstatacja.
- Ze mną jest odwrotnie - powiedziała. - Ale i z tego mądry wyciąga naukę. Jak mówi pewna fraszka, nawet pałka policjanta może być drogowskazem - obejrzała się w stronę kantorku. Za szybą bielała czyjaś twarz, obie wiedziałyśmy czyja. - Boi się wyjść - powiedziała nie odwracając głowy.
- Na to wygląda.
- Pani jest właśnie tą dziewczyną - stwierdziła, wciąż patrząc na kantorek.
- Owszem. Jestem tą dziewczyną - potwierdziłam spokojnie. - Ale nie wiem, o którą dokładnie pani chodzi.
Popatrzyła na mnie. Miała nieduże brązowe oczy, rudawe rzęsy, włosy też
spokojnie.<br>- Toteż nie czekam.<br>- Wierzę.<br>Uśmiechnęła się znowu. Nie było w jej patrzeniu na mnie żadnej podejrzliwości, nic, tylko prosta konstatacja.<br>- Ze mną jest odwrotnie - powiedziała. - Ale i z tego mądry wyciąga naukę. Jak mówi pewna fraszka, nawet pałka policjanta może być drogowskazem - obejrzała się w stronę kantorku. Za szybą bielała czyjaś twarz, obie wiedziałyśmy czyja. - Boi się wyjść - powiedziała nie odwracając głowy.<br>- Na to wygląda.<br>- Pani jest właśnie tą dziewczyną - stwierdziła, wciąż patrząc na kantorek.<br>- Owszem. Jestem tą dziewczyną - potwierdziłam spokojnie. - Ale nie wiem, o którą dokładnie pani chodzi.<br>Popatrzyła na mnie. Miała nieduże brązowe oczy, rudawe rzęsy, włosy też
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego