Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
spełniając szklaneczką na stronie niewielki toast za pomyślność chorego. Buteleczkę wręczyła Babce.
- Tylko parę kropelek na łyżkę wody, bo to mocne, och, jakie mocne - powiedziała i zamknęła oczy, żeby nie drażnić klientów trochę nienaturalnym zamgleniem źrenic. Pani Linsrumowa rozwiązała supeł chustki z pieniędzmi. Poszeptały znowu konspiracyjnie przy piecu, szczęknął dźwięcznie bilon.
- Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.
- Na wieki wieków, amen. Dziadzia Linsrum wziął Polka na ręce. Starzec odprowadził ich wzrokiem do progu i rzekł na zakończenie ochrypłym głosem:
- Żyć, przeżyć; umrzeć, chwała wiekuista. Poszli w dół ku osadzie skąpanej w młodej zieleni. Słońce wsparło się już bokiem o dalekie miasto. Długie
spełniając szklaneczką na stronie niewielki toast za pomyślność chorego. Buteleczkę wręczyła Babce.<br>- Tylko parę kropelek na łyżkę wody, bo to mocne, och, jakie mocne - powiedziała i zamknęła oczy, żeby nie drażnić klientów trochę nienaturalnym zamgleniem źrenic. Pani Linsrumowa rozwiązała supeł chustki z pieniędzmi. Poszeptały znowu konspiracyjnie przy piecu, szczęknął dźwięcznie bilon.<br>- Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.<br>- Na wieki wieków, amen. Dziadzia Linsrum wziął Polka na ręce. Starzec odprowadził ich wzrokiem do progu i rzekł na zakończenie ochrypłym głosem:<br>- Żyć, przeżyć; umrzeć, chwała wiekuista. Poszli w dół ku osadzie skąpanej w młodej zieleni. Słońce wsparło się już bokiem o dalekie miasto. Długie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego