o tej dworskiej kurze i tak dokładnie opisuję, czynię to dlatego, iż po tylu latach wydaje mi się, że była ona moim sokołem i orłem moim.<br> Może nawet bardziej niż dla paniczyków i dla królewiąt, których znam z czytania i z opowieści, i z bajd przelicznych, sokoły siwe i orły bitewne.<br> Od tej kury bowiem zaczęło się moje utajone przed wszystkimi, nawet przed sobą, życie.<br> Z tego powodu obydwaj z Jaśkiem byliśmy podobni po trosze do drzewa.<br> Niby wszyscy wiedzieli, jak się zielenimy, jakie ptaki w naszych koronach wiją gniazda i które zwierzęta przychodzą do nas, żeby się wyczochrać o nasz