Typ tekstu: Książka
Autor: Miłosz Czesław
Tytuł: Traktat moralny. Traktat poetycki.
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1947
prawo gatunku,
Że krew ostygnie i rdzą porażeni,
555
Ubrani w płaszcze z gnijącej purpury,
Spadać będziemy w proch sprzed lat miliona,
Gdzie czeka pradziad nasz, Pithecanthropus.
Czy ty, co nosisz rozsądny frak Hegla
I lubisz dzikie, wiatrom dane strony,
560
Przybrałeś sobie tylko nowe imię?

W zielonej torbie tajne biuletyny.
Poeta słyszy jego śmiech potężny:
Ja im za karę odebrałem rozum.
Nikt nie powstanie przeciw mojej woli.

565
Jakim wyrazem sięgnąć w to, co będzie,
Jakim wyrazem bronić szczęścia ludzi
- Ono ma zapach ziarnistego chleba -
Jeżeli nie zna poetycka mowa
Miar, jakie późnym potomkom przypadły?
570
Nas nie uczono. My
prawo gatunku, <br>Że krew ostygnie i rdzą porażeni, <br>555<br>Ubrani w płaszcze z gnijącej purpury, <br>Spadać będziemy w proch sprzed lat miliona, <br>Gdzie czeka pradziad nasz, Pithecanthropus. <br>Czy ty, co nosisz rozsądny frak Hegla <br>I lubisz dzikie, wiatrom dane strony, <br>560<br>Przybrałeś sobie tylko nowe imię? <br><br>W zielonej torbie tajne biuletyny. <br>Poeta słyszy jego śmiech potężny: <br>Ja im za karę odebrałem rozum. <br>Nikt nie powstanie przeciw mojej woli. <br><br>565<br>Jakim wyrazem sięgnąć w to, co będzie, <br>Jakim wyrazem bronić szczęścia ludzi <br>- Ono ma zapach ziarnistego chleba - <br>Jeżeli nie zna poetycka mowa <br>Miar, jakie późnym potomkom przypadły? <br>570<br>Nas nie uczono. My
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego