sześćdziesiątkę. W pierwszy wynik nie mogła uwierzyć: 7,79, tego jeszcze nie było w naszej szkole. <br>- Joanno, powinnaś trenować. Nie widziałam jeszcze dziewczyny, która biegałaby tak szybko jak ty. Umówię cię z trenerem z klubu. Tylko przynieś zgodę rodziców. <br><br>Helena była w wyjątkowo dobrym nastroju. Stała przed lustrem w nowym biustonoszu, z zadowoleniem patrząc na swoje odbicie. Było to w czasach, kiedy jeszcze ani zwiększająca się z wiekiem masa kobiecego ciała, ani samo starzenie się nie były traktowane jak wstydliwa choroba, którą należy zwalczać i starannie ukrywać, lecz jak naturalny proces, którym nie trzeba się zadręczać. <br><br>- Spójrz, jaką masz zgrabną matkę