Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
Żółte liście szeleściły pod nogami.

Adela usiadła na ławeczce i odpoczywała.

Jakiś dziwny spokój spływał na nią od tej ciszy
jesieni, zapachu gnijących liści i wieczornego chłodu.


I kiedy Krysia usiadła obok niej, nie odsunęła się
szorstko, jak to zwykła była czynić ostatnio. Czuła
jakąś dziwną potrzebę czyjejś czułości
i bliskości. (Tak dobrze jest mieć kogoś,
kto nie czeka naszej opieki ani usługi, komu można oprzeć
o ramię zmęczoną głowę, że Adela zapomniała
prawie, iż tym kimś jest tylko ta mała Krysia!)

I gdyby Krysia zapytała teraz o zdrowie jej matki i o to,
czy Adeli nie za trudno dać sobie
Żółte liście szeleściły pod nogami. <br><br>Adela usiadła na ławeczce i odpoczywała. <br><br>Jakiś dziwny spokój spływał na nią od tej ciszy <br>jesieni, zapachu gnijących liści i wieczornego chłodu. <br><br><br>I kiedy Krysia usiadła obok niej, nie odsunęła się <br>szorstko, jak to zwykła była czynić ostatnio. Czuła <br>jakąś dziwną potrzebę czyjejś czułości <br>i bliskości. (Tak dobrze jest mieć kogoś, <br>kto nie czeka naszej opieki ani usługi, komu można oprzeć <br>o ramię zmęczoną głowę, że Adela zapomniała <br>prawie, iż tym kimś jest tylko ta mała Krysia!) <br><br>I gdyby Krysia zapytała teraz o zdrowie jej matki i o to, <br>czy Adeli nie za trudno dać sobie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego