Typ tekstu: Książka
Autor: Nowak Tadeusz
Tytuł: A jak królem, a jak katem będziesz
Rok wydania: 1993
Rok powstania: 1968
posuwając po ilastym dnie stopę za stopą, żeby się nie wystraszyła, zbliżyłem się do niej.
Szedłem tą wodą pełną jej nagości do tego nadgryzionego jabłka w jej ręce, do tych dwóch żywych jabłek zanurzonych w wodzie.
Początkowo prosiła, żebym się nie zbliżał, żebym jej dał spokój.
A gdy byłem już bliziutko niej, poczęła uciekać, zasłaniając się przede mną rozbryzgiwaną rękami wodą.
Dopędziłemją po paru krokach.
Odwróciłem twarzą do siebie i trzymając ją za łokieć, cal po calu przyciągałem do siebie.
Musiałem łamać jej opór, jak się łamie grzbiet sarny lub weselnego cielaka.
Woda, prawie ciepła, coraz bardziej stygła od jej ciała
posuwając po ilastym dnie stopę za stopą, żeby się nie wystraszyła, zbliżyłem się do niej.<br> Szedłem tą wodą pełną jej nagości do tego nadgryzionego jabłka w jej ręce, do tych dwóch żywych jabłek zanurzonych w wodzie.<br> Początkowo prosiła, żebym się nie zbliżał, żebym jej dał spokój.<br> A gdy byłem już bliziutko niej, poczęła uciekać, zasłaniając się przede mną rozbryzgiwaną rękami wodą.<br> Dopędziłemją po paru krokach.<br> Odwróciłem twarzą do siebie i trzymając ją za łokieć, cal po calu przyciągałem do siebie.<br> Musiałem łamać jej opór, jak się łamie grzbiet sarny lub weselnego cielaka.<br> Woda, prawie ciepła, coraz bardziej stygła od jej ciała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego