zacierkami, kopytka, pieczarki i pomidor. Do picia sok, rozcieńczony wodą ze studni. Może być kawa.<br>Przy stole: nieprzeciętnie miła osoba - mama, komentujący ostatnie wydarzenia polityczne ojciec, kilkunastoletnia siostrzenica Karolina, niespełna roczny synek Adaś. Brakuje męża Edwarda (za granicą) i córki Marysi (w górach). Dodatkowo dwójka wakacyjnych gości: Marta i Andrzej, bliźnięta z Domu Dziecka. - One nie są upośledzone psychicznie - odpowiada potem na moje pytanie pani Krystyna - to jest upośledzenie społeczne, nabyte. Miesiąc w rodzinie może w podobnym przypadku bardzo pomóc.<br>Bliźnięta nie mają pojęcia, kim są osoby, udzielające im gościny, ale chyba rzeczywiście nie zbywa im na bystrości, bo okazują posłuszeństwo