Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
o niego nie bój! - parsknął Zdzisio. - Jeżeli nawet się nie utrzyma, może urządzić dziesięciu takich jak ty i ja. Mógłbyś, stary, przyspieszyć moją sprawę. Nie lubię wisieć odwieszony, przebierać nóżkami i przychodzić tylko po pobory.
Od tej chwili aż do mego wyjazdu Zdzisio nie odstępował mnie ani na chwilę. Nagle blond Anita przestała dla niego istnieć. Przy stole rozmawiał tylko ze mną, a gdy któraś z pań próbowała coś wtrącić, udawał, że tego nie słyszy. Omawiał trudny temat kierowania przedsiębiorstwem w czasach minionych i dawał mi do zrozumienia, że świetnie sobie z tym radził. Po kolacji nawet nie spojrzał na Anitę
o niego nie bój! - parsknął Zdzisio. - Jeżeli nawet się nie utrzyma, może urządzić dziesięciu takich jak ty i ja. Mógłbyś, stary, przyspieszyć moją sprawę. Nie lubię wisieć odwieszony, przebierać nóżkami i przychodzić tylko po pobory.<br>Od tej chwili aż do mego wyjazdu Zdzisio nie odstępował mnie ani na chwilę. Nagle blond Anita przestała dla niego istnieć. Przy stole rozmawiał tylko ze mną, a gdy któraś z pań próbowała coś wtrącić, udawał, że tego nie słyszy. Omawiał trudny temat kierowania przedsiębiorstwem w czasach minionych i dawał mi do zrozumienia, że świetnie sobie z tym radził. Po kolacji nawet nie spojrzał na Anitę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego