Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
na was ksiądz Wojda wygaduje, to głupie gadanie. Ja w takie zabombony nie wierzę, co robiący...
- Te, Staszek, grasz czy nie grasz? - zniecierpliwił się któryś. - Bij albo bierz, do cholery jasnej !
- Biorę...
Szczęsny spojrzał na białe rzęsy, białe włosy i czerwone pucki tego, co na słowa księdza powiedział - zabombony !... "
Świński blondyn" - pomyślał i ruszył w stronę płotu, do ojca.
Gdy był w połowie placu, wszyscy skoczyli na nogi. Jak po wybuchu, jak za podmuchem... Biegli do kantorku. Szczęsny też tam pobiegł.
Przed kantor, za stajnie, wyszło dwóch przedsiębiorców. Jeden grubaśny, czerwony na twarzy, z wąsami. Drugi starszawy, chudy, pochylony. Papier miał
na was ksiądz Wojda wygaduje, to głupie gadanie. Ja w takie zabombony nie wierzę, co robiący...<br>- Te, Staszek, grasz czy nie grasz? - zniecierpliwił się któryś. - Bij albo bierz, do cholery jasnej !<br>- Biorę...<br>Szczęsny spojrzał na białe rzęsy, białe włosy i czerwone pucki tego, co na słowa księdza powiedział - zabombony !... "<br>Świński blondyn" - pomyślał i ruszył w stronę płotu, do ojca.<br>Gdy był w połowie placu, wszyscy skoczyli na nogi. Jak po wybuchu, jak za podmuchem... Biegli do kantorku. Szczęsny też tam pobiegł.<br>Przed kantor, za stajnie, wyszło dwóch przedsiębiorców. Jeden grubaśny, czerwony na twarzy, z wąsami. Drugi starszawy, chudy, pochylony. Papier miał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego