Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
Marek mógłby ją już swobodnie awansować. Ale pan Marek wie, że pod białymi kudłami Klaudunia ma móżdżek jak u ptaszka i najlepiej, jak stoi za kasą. Kłopot tylko czasami, gdy wokół niej zbyt duże stadko napalonych kolesi, którzy zamiast o panierowany element i owocowy koktajl dopraszają się o względy naszej blondynki.
Ale coś mi się wydaje, że Klaudia nie jest już dla żadnego z nich. Uśmiechnie się co najwyżej bledziutko, popatrzy czule na swoje nowe tipsy z biedronką lub motylkiem, powie, że zastanowi się, że dziękuje, i nic poza tym. Mogą na nią czekać pod restauranem od świtu do zmroku, ale
Marek mógłby ją już swobodnie awansować. Ale pan Marek wie, że pod białymi kudłami Klaudunia ma móżdżek jak u ptaszka i najlepiej, jak stoi za kasą. Kłopot tylko czasami, gdy wokół niej zbyt duże stadko napalonych kolesi, którzy zamiast o panierowany element i owocowy koktajl dopraszają się o względy naszej blondynki.<br>Ale coś mi się wydaje, że Klaudia nie jest już dla żadnego z nich. Uśmiechnie się co najwyżej bledziutko, popatrzy czule na swoje nowe tipsy z biedronką lub motylkiem, powie, że zastanowi się, że dziękuje, i nic poza tym. Mogą na nią czekać pod restauranem od świtu do zmroku, ale
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego