Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
pożegnalne echo.
Po paru jednak dniach coś się nagle zacięło w tej frontowej maszynie,
zaczęło nadstawać, dostawać zadyszki, zaczęto zwozić coraz więcej
rannych żołnierzy autami, furmankami albo niesiono ich na noszach,
niektórzy o własnych siłach wracali, obszarpani, pokrwawieni, z
poobwiązywanymi głowami, piersiami, z rękami zawisłymi na bandażach,
niektórzy rozdziani z bluz, owinięci w nasiąknięte krwią strzępy
koszul, niektórzy wspierając się na kijach czy jeden na drugim, czy
dwóch po bokach i jeden zwieszony między nimi. Nieraz cały pochód
takich szedł.
Wróciła znów trwoga i znów zaczęły spadać na wieś pociski, tym razem
z przeciwnej strony, tak że musieliśmy na powrót przenieść
pożegnalne echo.<br> Po paru jednak dniach coś się nagle zacięło w tej frontowej maszynie,<br>zaczęło nadstawać, dostawać zadyszki, zaczęto zwozić coraz więcej<br>rannych żołnierzy autami, furmankami albo niesiono ich na noszach,<br>niektórzy o własnych siłach wracali, obszarpani, pokrwawieni, z<br>poobwiązywanymi głowami, piersiami, z rękami zawisłymi na bandażach,<br>niektórzy rozdziani z bluz, owinięci w nasiąknięte krwią strzępy<br>koszul, niektórzy wspierając się na kijach czy jeden na drugim, czy<br>dwóch po bokach i jeden zwieszony między nimi. Nieraz cały pochód<br>takich szedł.<br> Wróciła znów trwoga i znów zaczęły spadać na wieś pociski, tym razem<br>z przeciwnej strony, tak że musieliśmy na powrót przenieść
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego