szybko, żeby mu nie przerwali, słowa nie do wytrzymania :<br>- Czego chcecie od Żydów, czego chcecie - przecież nasza wiara jest żydowska! Bo Chrystus - to kto? Żyd! Żydowskiego cieśli syn, chałupnik po naszemu. Chodził z ojcem po podwórkach, na dniówki czy na akord, chodził, napatrzył się i związek założył, żeby walczyć z bogaczami. Co robiący kupców wyrzucił ze świątyni - to przecież w Piśmie stoi ! To była po prostu walka klasowa, a Chrystus był komunistą !<br>Tłum już nie krzyczał, ale wył. Trafiony bezbożnymi słowami, skręcał się i wył. Tupał, pięściami wygrażał, a ten bluźnierca dalej wyrzucał im "zabombony jakieś zacofane i znowuż tylko same