Giertycha. Tak nie mówi niepozorny pan w szarym garniturze. Tak wolno mówić tylko prawdziwej gwieździe przekonanej o własnej racji. Narcyz, jak pisze Rhodewalt, chce być podziwiany, ale niekoniecznie lubiany. Najważniejsze jest przykuwanie uwagi, nawet za cenę prowokacji. To narcyzm primadonny: wywołując zgorszenie, pokazuje podwiązki, bo bardziej niż syku zgorszonych matron boi się, że zostanie zignorowana. <br>Roman Giertych wyciągający demagogiczne argumenty przeciw Unii Europejskiej gorszy i irytuje, ale następnego dnia piszą o nim wszyscy. Nawet jeśli naprawdę myśli tak, jak mówi, to reakcja przynosi ulubiony efekt - ściąga na niego uwagę. A ponieważ jest inteligentny, potrafi przykuć uwagę także swoich wrogów, na przykład