Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 25
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
na to, że gra jest coraz szybsza i bardziej dynamiczna, robi się ciasno. Powstałby jednak problem, którego gracza wycofać. Z obrony, pomocy czy z ataku? - zastanawia się wiceprezes PZPN Zbigniew Boniek. - Wierzę, że zwycięży futbolowy konserwatyzm, a podobne projekty, tak samo jak ten o likwidacji spalonego, szybko upadną. Owszem na boisku padałoby więcej goli, ale ich wartość zdewaluowałaby się - protestuje przeciwko takim rozwiązaniom były reprezentacyjny bramkarz Jan Tomaszewski.

Największym nonsensem obecnych przepisów jest żółta kartka. Nie daje zadośćuczynienia przeciwnikowi, który został sfaulowany, lecz premiuje dopiero następną drużynę, pod warunkiem, że grający brutalnie piłkarz otrzyma jeszcze drugą żółtą kartkę. Dopiero wówczas obowiązuje
na to, że gra jest coraz szybsza i bardziej dynamiczna, robi się ciasno. Powstałby jednak problem, którego gracza wycofać. Z obrony, pomocy czy z ataku? - zastanawia się wiceprezes PZPN Zbigniew Boniek. - Wierzę, że zwycięży futbolowy konserwatyzm, a podobne projekty, tak samo jak ten o likwidacji spalonego, szybko upadną. Owszem na boisku padałoby więcej goli, ale ich wartość zdewaluowałaby się - protestuje przeciwko takim rozwiązaniom były reprezentacyjny bramkarz Jan Tomaszewski.<br><br>Największym nonsensem obecnych przepisów jest żółta kartka. Nie daje zadośćuczynienia przeciwnikowi, który został sfaulowany, lecz premiuje dopiero następną drużynę, pod warunkiem, że grający brutalnie piłkarz otrzyma jeszcze drugą żółtą kartkę. Dopiero wówczas obowiązuje
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego