emu, może udałoby się nam podkraść<br>do nich i chociaż pisklęta schwytać.<br> Bosman zmarkotniał, bo i jemu wydawało się, że okazja naprawdę była<br>ku temu doskonała, lecz Bentley wyprowadził z błędu obydwóch przyjaciół<br>wyjaśniając:<br> - Nie martwcie się, moi drodzy. Nie jesteśmy przygotowani do łowów, a<br>emu, chociaż nie są specjalnie bojaźliwe, poznały już, że ich<br>największym wrogiem jest człowiek. Nie tak łatwo je podejść. Poza tym<br>emu jednym uderzeniem swej potężnej nogi może złamać człowiekowi kość<br>biodrową lub zabić atakującego psa.<br> - No, no, kto by się spodziewał takiej siły po ptaszku - zdziwił się<br>bosman. - Ciekawe, czy ich jajo i mięso dobre