Jożefa Kasy</>, doszło do co najmniej 300 incydentów na tle etnicznym, których sprawcami mieli być Serbowie. - Nie wszystkie przypadki zostały ujawnione. Policja próbuje zatuszować ten problem - powiedział "Rz" <name type="person">Kasa</>. - Zagrożeni są nie tylko Węgrzy, ale także Chorwaci, Słowacy, Rusini i przedstawiciele innych mniejszości. Zaczęło się niewinnie, od słownych potyczek i bójek. Obecnie dochodzi nawet do incydentów z użyciem broni palnej. Serbskie władze potrzebowały kilku miesięcy, by przyznać, że doszło do nasilenia przemocy przeciwko Węgrom. Wcześniej uparcie twierdziły, że to pojedyncze przypadki - dodał.<br>Zdaniem <name type="person">Tamasza Korheca</>, sekretarza ds. praw mniejszości narodowych w <name type="place">Wojwodinie</>, sytuacja nie jest aż tak dramatyczna, ale może budzić