Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Płomyk
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1953
się nagle. Znali się już od dwóch tygodni, ale teraz dopiero dowiedział się Czesiek, że Helmut pochodzi z tych stron, z Mazurów, znad Jeziora Nigodzińskiego, z małej wsi Lisewo. Obecnie mieszka w Giżycku, gdzie chodzi do szkoły. Należąc do tamtejszego koła sportowego nauczył się żeglarstwa i jest w kole instruktorem bojerowym. W zeszłym roku startował już kilka razy w regatach międzyszkolnych i raz w mistrzostwach okręgu, ale jakoś nie bardzo mu wychodziło, bo nie miał dobrego szotowego.
- Wiesz co, Czesiek? - zaproponował w końcu, bo da tego widać prowadził całą rozmowę - może byśmy w pojutrzejszych regatach razem startowali? Zdaje mi się, że
się nagle. Znali się już od dwóch tygodni, ale teraz dopiero dowiedział się Czesiek, że Helmut pochodzi z tych stron, z Mazurów, znad Jeziora Nigodzińskiego, z małej wsi Lisewo. Obecnie mieszka w Giżycku, gdzie chodzi do szkoły. Należąc do tamtejszego koła sportowego nauczył się żeglarstwa i jest w kole instruktorem bojerowym. W zeszłym roku startował już kilka razy w regatach międzyszkolnych i raz w mistrzostwach okręgu, ale jakoś nie bardzo mu wychodziło, bo nie miał dobrego szotowego. <br>- Wiesz co, Czesiek? - zaproponował w końcu, bo da tego widać prowadził całą rozmowę - może byśmy w pojutrzejszych regatach razem startowali? Zdaje mi się, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego