Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 46
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1994
już u nas byli.
Są to rzeczy nieobliczalne przy stale silnej armii. I przy zakusach imperialnych.
A fakt, że tylu Rosjan poszło do głosowania, wynika z poczucia imperium...
W Kongresówce znaliśmy Rosjan z najgorszej strony.
To był śmietnik, który Rosja wyrzucała do krajów skolonizowanych.
Dygnitarze rosyjscy z Kongresówki byli towarzysko bojkotowani w Rosji.
Natomiast Polak w Rosji, czy to w Moskwie, czy w Petersburgu, nie bez powodu miał kompleks wyższości.
Sądownictwo, wolne zawody, inżynierowie - to byli Polacy.
Fakt, że ktoś był Polakiem, pomagał, było pewnego rodzaju legitymacją.
Sprzyjało to asymilacji.
SCHEDA: Po nas, co tu w "Kulturze" ciekawe? Biblioteka i archiwum
już u nas byli.<br>Są to rzeczy nieobliczalne przy stale silnej armii. I przy zakusach imperialnych.<br>A fakt, że tylu Rosjan poszło do głosowania, wynika z poczucia imperium...<br>W Kongresówce znaliśmy Rosjan z najgorszej strony.<br>To był śmietnik, który Rosja wyrzucała do krajów skolonizowanych.<br>Dygnitarze rosyjscy z Kongresówki byli towarzysko bojkotowani w Rosji.<br>Natomiast Polak w Rosji, czy to w Moskwie, czy w Petersburgu, nie bez powodu miał kompleks wyższości.<br>Sądownictwo, wolne zawody, inżynierowie - to byli Polacy.<br>Fakt, że ktoś był Polakiem, pomagał, było pewnego rodzaju legitymacją.<br>Sprzyjało to asymilacji.<br>SCHEDA: Po nas, co tu w "Kulturze" ciekawe? Biblioteka i archiwum
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego