Typ tekstu: Książka
Autor: Korczak Janusz
Tytuł: Król Maciuś Pierwszy
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1923
tu jak nie huknie: myślałem, że bomba z aeroplanu. A to tylko skrzynia z rakietami. Potem gwiazdy takie spadły z nieba.
- A po diabła im rakiety do wojny?
- Żeby oświetlać drogę, jak nie ma reflektorów.
- A tam obok stoi ciężka artyleria. Konie się spłoszyły i - na nas. My obaj w bok, a on już nie zdążył.
- I bardzo go poraniło?
- Krwi było dużo. Zaraz go zabrali.
- Ot, wojna - westchnął któryś. - Macie tam jeszcze co z tego koniaku? Cóż tego pociągu nie widać?
W tej chwili właśnie nadjechał sycząc pociąg. Gwar - zamieszanie - bieganina.
- Nie wsiadać jeszcze! - zawołał biegnąc z dala porucznik.
Ale
tu jak nie huknie: myślałem, że bomba z aeroplanu. A to tylko skrzynia z rakietami. Potem gwiazdy takie spadły z nieba.<br>- A po diabła im rakiety do wojny?<br>- Żeby oświetlać drogę, jak nie ma reflektorów.<br>- A tam obok stoi ciężka artyleria. Konie się spłoszyły i - na nas. My obaj w bok, a on już nie zdążył.<br>- I bardzo go poraniło?<br>- Krwi było dużo. Zaraz go zabrali.<br>- Ot, wojna - westchnął któryś. - Macie tam jeszcze co z tego koniaku? Cóż tego pociągu nie widać?<br> &lt;page nr=35&gt; W tej chwili właśnie nadjechał sycząc pociąg. Gwar - zamieszanie - bieganina.<br>- Nie wsiadać jeszcze! - zawołał biegnąc z dala porucznik.<br>Ale
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego