miałem nigdy tak dobrego serca, jak owa gosposia, więc poszedłem do pana MacKenzie i doniosłem na pana Hilla, nie mogąc zresztą zrezygnować z niego bez podania powodu rezygnacji. Rudy <br> Szkot się zamyślił, ale nie było to, jak widać, dla niego zaskoczeniem, bo powiedział: "Yes...He's rather fond of alcohol, poor boy." Więc jednak serce miał lepsze ode mnie. Ale poczuł się wobec mnie zobowiązany za to wciśnięcie mi zwolennika "wódy i kurwów" jako pedagoga, więc zgodził się osobiście mnie edukować. Ah, cóż to był za pedagog, ten Mr. MacKenzie! Czyniłem ewidentne postępy pod jego kierunkiem, bo uczył nie nudząc i nie