Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Almanach Humanistyczny "Bez wiedzy i zgody..."
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1986
eklezjologii: jest u Kołakowskiego niemożność poradzenia sobie z analizą np. wspólnotowości, czegoś, co zakłada swoiste relacje osobowe niesprowadzalne do struktur społecznych, rozumianych trochę tak, jak je rozumie socjologia. Myślę, że chociaż z jednej strony Kołakowski socjologią się nie posługuje, to z drugiej strony zakłada de facto socjologiczne widzenie relacji międzyosobowych: brak mu narzędzi do wychwycenia specyfiki tych relacji. Wreszcie ostatnia rzecz, którą tutaj chciałem powiedzieć, dotyczy teodycei. Myślę, że cała teodycea filozoficzna - nie chcę właśnie powiedzieć teologiczna, żeby się za bardzo nie awanturować - jest właściwie klęską.
JS: Może nawet bezbożnością. Bo to jest próba adwokatowania Pana Boga. Pana Boga sprowadza się
eklezjologii: jest u Kołakowskiego niemożność poradzenia sobie z analizą np. wspólnotowości, czegoś, co zakłada swoiste relacje osobowe niesprowadzalne do struktur społecznych, rozumianych trochę tak, jak je rozumie socjologia. Myślę, że chociaż z jednej strony Kołakowski socjologią się nie posługuje, to z drugiej strony zakłada de facto socjologiczne widzenie relacji międzyosobowych: brak mu narzędzi do wychwycenia specyfiki tych relacji. Wreszcie ostatnia rzecz, którą tutaj chciałem powiedzieć, dotyczy teodycei. Myślę, że cała teodycea filozoficzna - nie chcę właśnie powiedzieć teologiczna, żeby się za bardzo nie awanturować - jest właściwie klęską.&lt;/&gt;<br> &lt;hi&gt;JS&lt;/hi&gt;: &lt;who3&gt;Może nawet bezbożnością. Bo to jest próba adwokatowania Pana Boga. Pana Boga sprowadza się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego