Typ tekstu: Książka
Autor: Zubiński Tadeusz
Tytuł: Odlot dzikich gęsi
Rok: 2001
Wypił całą, do ostatniej kropelki, butelkę szampana marki "Mumm". Przez cały czas słuchał z chrapliwej tuby gramofonu - pamiątka cudem wyratowana z prawdziwej Rosji - romansu Wertyńskiego "Pij, moja miłaja, pij, moja diewoczka, eto płochoje wino". Czasu ubywało.
Bolszewicy przeszli bez strat przez Ostojów. Schodzili ze wzgórz nieregularną tyralierą, strzelali krótkimi seriami, brnąc po pas w szorstkim śniegu. Pożarski dopił kawę, odstawił filiżaneczkę białą jak niedzielna chmurka ze słowami: - Tak, już nic tu po mnie. - Usiadł na fotelu, wspomniał kilku bliskich ludzi, nikt z nich nie żył. Z szuflady biurka wyjął załadowany rewolwer. Nagan wzór 1895, przewojował z nim wojnę światową i domową
Wypił całą, do ostatniej kropelki, butelkę szampana marki "Mumm". Przez cały czas słuchał z chrapliwej tuby gramofonu - pamiątka cudem wyratowana z prawdziwej Rosji - romansu Wertyńskiego "Pij, moja miłaja, pij, moja diewoczka, eto płochoje wino". Czasu ubywało.<br>Bolszewicy przeszli bez strat przez Ostojów. Schodzili ze wzgórz nieregularną tyralierą, strzelali krótkimi seriami, brnąc po pas w szorstkim śniegu. Pożarski dopił kawę, odstawił filiżaneczkę białą jak niedzielna chmurka ze słowami: - Tak, już nic tu po mnie. - Usiadł na fotelu, wspomniał kilku bliskich ludzi, nikt z nich nie żył. Z szuflady biurka wyjął załadowany rewolwer. Nagan wzór 1895, przewojował z nim wojnę światową i domową
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego