Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
w tych dniach dwa mercedesy, bliźniaczki mojego...
Kolumb rzucił czapkę na koc i usiadł obok opalającego się kolegi. - Liżesz rany? - kpiąc wycelował w ślad ugryzienia na obojczyku.
- Już wylizane. To z Brukseli - w niewygodnym skręcie głowy chciał nie zmieniając pozycji dosięgnąć wzrokiem pamiątkowego miejsca. Zrezygnował, znów wystawiając do słońca długą brodę z naiwnym dołkiem.
- Wiesz, jeśli przejdzie ten numer, to odwiedzę ją jako biskup. Ona jest w Coke - marząco przeciągnął nazwę letniskowo-rozrywkowej miejscowości pod Brukselą. - A może teraz ty ją chcesz? - zatroszczył się uprzejmie. Kolumb wzruszył ramionami.
- Ile jeszcze mamy kawy? - Będzie ze sto kilo.
- Trzy ople, hanomag, ford, po
w tych dniach dwa mercedesy, bliźniaczki mojego...<br>Kolumb rzucił czapkę na koc i usiadł obok opalającego się kolegi. - Liżesz rany? - kpiąc wycelował w ślad ugryzienia na obojczyku.<br>- Już wylizane. To z Brukseli - w niewygodnym skręcie głowy chciał nie zmieniając pozycji dosięgnąć wzrokiem pamiątkowego miejsca. Zrezygnował, znów wystawiając do słońca długą brodę z naiwnym dołkiem.<br>- Wiesz, jeśli przejdzie ten numer, to odwiedzę ją jako biskup. Ona jest w Coke - marząco przeciągnął nazwę letniskowo-rozrywkowej miejscowości pod Brukselą. - A może teraz ty ją chcesz? - zatroszczył się uprzejmie. Kolumb wzruszył ramionami.<br>- Ile jeszcze mamy kawy? - Będzie ze sto kilo.<br>- Trzy ople, hanomag, ford, po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego