przeżyły także fazę manifestacji religijno-patriotycznych. Poznańskie dało powstaniu ok. 3 tys. ochotników, w tym najwięcej rzemieślniczej czeladzi i robotników rolnych.<br>Pomorze, a zwłaszcza rejon między Chełmnem a Lubawą, ok. 500, Warmia i Mazury ok. 300. Ludność wiejska pogranicznych terenów udzielała też skutecznej pomocy walczącym, przechowując zbiegów i rannych, przewożąc broń, ułatwiając komunikację.<br>Podobnie działo się na Górnym Śląsku i Cieszyńskim, skąd też, jakkolwiek w mniejszej liczbie, szli ochotnicy do powstania. W Galicji dostarczał ochotników głównie żywioł miejski, inteligencko-rzemieślniczy. W Krakowie i Lwowie przykład warszawskich czerwonych mobilizował demokratów i podsycał ich opozycję przeciw ziemiańskim przywódcom, w imię skuteczniejszego wspierania walczących