Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
sali, gdy dolatuje go jakieś westchnienie. Widzi stąd, że partner Rolskiego wstaje od stolika. Chwieje się, jakby był pijany.
W sali rulety tłok. Z trudem docisnął się do stołu. Obserwował krupierów i drapieżną elegancję zachłannych grabek, którymi ściągali stawki. Sprowadzili ich z Włoch. Fachowość - nie do nabycia w Polsce. Mają broń. Są i kobiety. Naprzeciwko, przy stole, siedzi młoda i ładna z wyrazem udręczenia. Na stole ruch wirującej tarczy słabnie. Nagle twarz tamtej tężeje w jakimś nieomal bólu i... wybucha bielą zębów. Śmieje się. Grabki krupiera ciągną w jej stronę dużą, połyskliwą ławicę srebrnego połowu. Wygrała.
Stukają rzucane na stół sztony
sali, gdy dolatuje go jakieś westchnienie. Widzi stąd, że partner Rolskiego wstaje od stolika. Chwieje się, jakby był pijany.<br>W sali rulety tłok. Z trudem docisnął się do stołu. Obserwował krupierów i drapieżną elegancję zachłannych grabek, którymi ściągali stawki. Sprowadzili ich z Włoch. Fachowość - nie do nabycia w Polsce. Mają broń. Są i kobiety. Naprzeciwko, przy stole, siedzi młoda i ładna z wyrazem udręczenia. Na stole ruch wirującej tarczy słabnie. Nagle twarz tamtej tężeje w jakimś nieomal bólu i... wybucha bielą zębów. Śmieje się. Grabki krupiera ciągną w jej stronę dużą, połyskliwą ławicę srebrnego połowu. Wygrała.<br>Stukają rzucane na stół sztony
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego