Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie Warszawy
Nr: 4.02
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2002
Archicińskiego. Za blisko pół roku pracy nie otrzymała wynagrodzenia. Dyrektor Archiciński strzeże swojego ośrodka jak twierdzy. - Od pewnego czasu, gdy wszedłem w konflikt z panem Archicińskim, nie jestem wpuszczany na teren ośrodka - opowiada Janusz Antos, którego ciotka przebywa w domu opieki. Gdy chciał wejść na teren placówki, Archiciński zagroził mu bronią. Zdarza się, że dyrektor do rodzin swych podopiecznych wysyła obraźliwe pisma. "Szkoda mi czasu i papieru dla tak bezczelnego polsko-arabskiego "tworu"" - napisał w piśmie do Jadwigi Sokołowskiej-Alshimisawi. "Polsko arabskie twory uważają, że w Polsce tak można, jak w dzikim, arabskim, śmierdzącym kraju". "Chory psychicznie człowieku, alkoholiku, przestępco" - zwrócił
Archicińskiego. Za blisko pół roku pracy nie otrzymała wynagrodzenia. Dyrektor Archiciński strzeże swojego ośrodka jak twierdzy. - Od pewnego czasu, gdy wszedłem w konflikt z panem Archicińskim, nie jestem wpuszczany na teren ośrodka - opowiada Janusz Antos, którego ciotka przebywa w domu opieki. Gdy chciał wejść na teren placówki, Archiciński zagroził mu bronią. Zdarza się, że dyrektor do rodzin swych podopiecznych wysyła obraźliwe pisma. <q>"Szkoda mi czasu i papieru dla tak bezczelnego polsko-arabskiego "tworu""</> - napisał w piśmie do Jadwigi Sokołowskiej-Alshimisawi. <q>"Polsko arabskie twory uważają, że w Polsce tak można, jak w dzikim, arabskim, śmierdzącym kraju"</>. <q>"Chory psychicznie człowieku, alkoholiku, przestępco"</> - zwrócił
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego