Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 4(152)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
mnie kozła ofiarnego. Naprawdę nie zamordowałem Olofa Palmego, nie usiłowałem zamordować Lisbet Palme. Strzał do Palmego był haniebnym występkiem, którego nigdy nie potrafiłbym popełnić. Palme był jedynym mężem stanu, jakiego miała Szwecja w swojej powojennej historii. Szanowałem go i zawsze głosowałem na socjaldemokratów. Nie mogłem go zamordować, ponieważ nie mam broni palnej. Nie zamordowałem go, bo nie miałem ku temu okazji. O godzinie 23.21, kiedy padły strzały, spałem na ławce pociągu podmiejskiego przy stacji Marsta, odległej o 40 kilometrów od miejsca zbrodni.
W ciągu kilkumiesięcznego procesu nie udało się udowodnić winy podejrzanemu. Oparty na poszlakach akt oskarżenia zaczął się sypać. Świadkowie
mnie kozła ofiarnego. Naprawdę nie zamordowałem Olofa Palmego, nie usiłowałem zamordować Lisbet Palme. Strzał do Palmego był haniebnym występkiem, którego nigdy nie potrafiłbym popełnić. Palme był jedynym mężem stanu, jakiego miała Szwecja w swojej powojennej historii. Szanowałem go i zawsze głosowałem na socjaldemokratów. Nie mogłem go zamordować, ponieważ nie mam broni palnej. Nie zamordowałem go, bo nie miałem ku temu okazji. O godzinie 23.21, kiedy padły strzały, spałem na ławce pociągu podmiejskiego przy stacji Marsta, odległej o 40 kilometrów od miejsca zbrodni.&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br>W ciągu kilkumiesięcznego procesu nie udało się udowodnić winy podejrzanemu. Oparty na poszlakach akt oskarżenia zaczął się sypać. Świadkowie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego