którym posłużono się podczas napadu, jest bronią palną. Swoją opinię oparli na zarządzeniach i przepisach prawnych, według których jakakolwiek część pistoletu jest bronią. Jak się okazało jednak, biegli nie widzieli nigdy na oczy tego modelu pistoletu, nie mówiąc o tym, który zabezpieczono jako materiał dowodowy. Sąd dostarczył im tylko opis broni. Czterej młodzi mężczyźni zostali oskarżeni o dwa napady. W marcu 1996 r. na poczcie przy ul. Grabiszyńskiej zrabowali ok. 200 tys. zł i w grudniu ma ekspozyturę PKO przy ul. Drukarskiej. Wtedy zabrali 285 tys. zł. Za pierwszym razem użyli pistoletów-zabawek, które kupili w domu towarowym. Kiedy się nie