Typ tekstu: Książka
Autor: Artur Baniewicz
Tytuł: Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej
Rok: 2004
od przodu przy stu na godzinę, to możesz zginąć. Szefa guzik obchodzi twoje przeżycie. Ale rozwalona ciężarówka... Wiesz, ile by sama blacharka kosztowała? Nie trzeba od razu skasować silnika, chociaż takim ćwierćtonowym diabłem pewnie byś i silnik załatwił... Ale nawet gdyby tylko światła i maskę... Za mniejsze stłuczki ludzie na bruk lecieli. Raz sobie zapamiętaj: kierowca zawodowy ma być jak dziewica. Nietknięty. Nie popracujesz w fachu, jak będziesz miał na koncie choć jeden poważny wypadek. No i facet cały czas trzymał się kawałek przed mercedesem. Gdybym próbował go puknąć, mielibyśmy czołówkę z samochodem jak w banku. I trzy trupy.
Andrzej, przytłoczony
od przodu przy stu na godzinę, to możesz zginąć. Szefa guzik obchodzi twoje przeżycie. Ale rozwalona ciężarówka... Wiesz, ile by sama blacharka kosztowała? Nie trzeba od razu skasować silnika, chociaż takim ćwierćtonowym diabłem pewnie byś i silnik załatwił... Ale nawet gdyby tylko światła i maskę... Za mniejsze stłuczki ludzie na bruk lecieli. Raz sobie zapamiętaj: kierowca zawodowy ma być jak dziewica. Nietknięty. Nie popracujesz w fachu, jak będziesz miał na koncie choć jeden poważny wypadek. No i facet cały czas trzymał się kawałek przed mercedesem. Gdybym próbował go puknąć, mielibyśmy czołówkę z samochodem jak w banku. I trzy trupy.<br>Andrzej, przytłoczony
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego