czas. Starcy z tornistrami dziecięcymi, staruszkowie i ślady śmierci działającej poprzez czas niszczący. Nigdy nie można naprawdę być. Być u siebie. Prawdziwe życie jest nieobecne. Nigdy tu i teraz. Zawsze za wcześnie lub zawsze za późno, bo żaden z czasów życia nie łączy się tu w całość, gdyż przerywa ją brutalne i nieustanne działanie śmierci.<br>W filmowej wersji - autorstwa Wajdy - ten bieg-taniec jest jednak nieco inny. Mniej mechaniczny, mniej zautomatyzowany, bardziej organiczny, motywowany wysiłkiem pokonywania wzniesienia górskiego, inna jest jego szybkość - mniej w niej zrytmizowanej powtarzalności, więcej linearności, dążenia, nadziei...<br>Jest w Wajdowskiej wersji tego biegu jakaś swoboda i, mimo