Zagórski, w ataku szału zdemoluję drewniane sprzęty, wybiję okno w celi i będę chciał fruwać?... Zauważył, że po tych samobójczych próbach jakby przygasało podniecenie, jakby rodził się powoli spokój. Czyżby wracała chęć życia?... Tyle ma jeszcze nie spłaconych długów! Ten największy wobec matki - za jej przedwcześnie posiwiałe włosy i smutne bruzdy na zbiedzonej, bladej twarzy. Więc mimo wszystko trzeba i warto żyć.<br>Może uda się jakimś własnym pomysłem przebić mury, znaleźć się wśród swoich, w domu? A potem - nad szwajcarskie jeziora, nad Sekwanę... Nagłe spięcie myśli: Sergiusz Degajew! Mieszka tam teraz sobie w Paryżu, wolny, może łazić, gdzie chce, spacerować po