Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
szukał skrytki wraz ze mną, nocami w obserwatorium. Później kazał szukać samemu, on zaś miał przyjechać znowu do Polski za cztery dni. Na miejsce spotkania wyznaczyliśmy sobie ruiny młyna Topielec. Znalazłem skrytkę w grobowcu, wyjąłem kasetkę. Wyobraża sobie pan mój przestrach, gdy przekonałem się, że kryła ona nie złoto i brylanty, lecz jednak pamiętnik Haubitza.
- Trzeba się było zgłosić do naszych władz, wówczas ominęłaby pana kara.
- A tak, tak. Należało tak zrobić. Ale gdy pomyślałem, że straciłem tyle czasu na poszukiwania, a władze zapewne nie dadzą mi za ten pamiętnik nawet najmniejszej nagrody, wolałem zaczekać na przyjazd Klausa. Chciałem otrzymać od
szukał skrytki wraz ze mną, nocami w obserwatorium. Później kazał szukać samemu, on zaś miał przyjechać znowu do Polski za cztery dni. Na miejsce spotkania wyznaczyliśmy sobie ruiny młyna Topielec. Znalazłem skrytkę w grobowcu, wyjąłem kasetkę. Wyobraża sobie pan mój przestrach, gdy przekonałem się, że kryła ona nie złoto i brylanty, lecz jednak pamiętnik Haubitza.<br>- Trzeba się było zgłosić do naszych władz, wówczas ominęłaby pana kara.<br>- A tak, tak. Należało tak zrobić. Ale gdy pomyślałem, że straciłem tyle czasu na poszukiwania, a władze zapewne nie dadzą mi za ten pamiętnik nawet najmniejszej nagrody, wolałem zaczekać na przyjazd Klausa. Chciałem otrzymać od
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego