Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Obłęd
Rok: 1983
tak szybko, że za nim nie nadążysz...
Kłaniać się trzeba na wyprzódki.
Bo bywa, że nie zdążysz się ukłonić albo ukłonisz się za późno.
Trzeba się kłaniać na jakieś pięć metrów przed nim, inaczej przeleci i nie zauważy.
A jak w czas się ukłonisz, to zauważy i przez te swoje bryle błyśnie okiem albo mrygnie...
I dobra jest.
Ty się kiedy popatrz, jak się kłania stara ferajna, co tu swoje odkiblowała.
Zawsze na czas...
A frajerów poznasz po tym, że się kłaniają, kiedy już za ordynatorem tylko fartuch jak propeler furczy...
Gdy mnie tak wtajemniczał w arkana tutejszej etykiety, zastanawiałem się
tak szybko, że za nim nie nadążysz...<br>Kłaniać się trzeba na &lt;orig&gt;wyprzódki&lt;/&gt;.<br>Bo bywa, że nie zdążysz się ukłonić albo ukłonisz się za późno.<br>Trzeba się kłaniać na jakieś pięć metrów przed nim, inaczej przeleci i nie zauważy.<br>A jak w czas się ukłonisz, to zauważy i przez te swoje bryle błyśnie okiem albo mrygnie...<br>I dobra jest.<br>Ty się kiedy popatrz, jak się kłania stara ferajna, co tu swoje odkiblowała.<br>Zawsze na czas...<br>A frajerów poznasz po tym, że się kłaniają, kiedy już za ordynatorem tylko fartuch jak propeler furczy...<br>Gdy mnie tak wtajemniczał w arkana tutejszej etykiety, zastanawiałem się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego