się mocno kłonic, <br>gdyż mogli wylecieć, kiedy sanie szły w zatokę. Myśliwi na pierwszym siedzeniu <br>zwróceni byli twarzami do koni, na środkowym na boki, na tylnym ku wiązce grochowin. <br>Mieli rusznice, pistolety, szable i noże myśliwskie podobne do mizerykordii, <br>lecz proste i obosieczne. W nogach łowczego leżał Czart, tęgi morągowaty brytan, <br>w kolczastej stalowej obroży. Zadanie jego było zaszczytne, ale śmiertelne. <br>W razie opresji myśliwych miał być wyrzucony z sań, by siłą kłów i kolczastą <br>obrożą zatrzymać pewien czas natarcie zgrai na sobie. Z podobnej imprezy nigdy <br>żaden pies nie wyszedł żywy; zdarzyło się to tylko raz temuż właśnie Czartowi <br>zeszłego