Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
takie rzeczy po tym, że raz utracone, są utracone na zawsze. Sam straciłem wiele takich rzeczy. Dlatego dziś nie potrafię ci pomóc.
- Właśnie pomogłeś - odrzekła, bardzo spokojnie. - Nawet nie wiesz, jak mi pomogłeś. Teraz odejdź, proszę. Zostaw mnie samą. Odejdź, wiedźminie. Odejdź, zanim do końca rozwalisz mój świat.

Gdy o brzasku ruszyli w dalszą drogę, Milva pojechała przodem, spokojna i uśmiechnięta. A kiedy jadący za nią Jaskier zaczął brzdąkać na lutni, pogwizdywała w takt melodii.
Geralt i Regis zamykali pochód. W pewnym momencie wampir spojrzał na wiedźmina, uśmiechnął się, pokiwał głową z uznaniem i podziwem. Bez słowa. Potem wyciągnął ze swej
takie rzeczy po tym, że raz utracone, są utracone na zawsze. Sam straciłem wiele takich rzeczy. Dlatego dziś nie potrafię ci pomóc.<br>- Właśnie pomogłeś - odrzekła, bardzo spokojnie. - Nawet nie wiesz, jak mi pomogłeś. Teraz odejdź, proszę. Zostaw mnie samą. Odejdź, wiedźminie. Odejdź, zanim do końca rozwalisz mój świat. <br> <br>Gdy o brzasku ruszyli w dalszą drogę, Milva pojechała przodem, spokojna i uśmiechnięta. A kiedy jadący za nią Jaskier zaczął brzdąkać na lutni, pogwizdywała w takt melodii.<br>Geralt i Regis zamykali pochód. W pewnym momencie wampir spojrzał na wiedźmina, uśmiechnął się, pokiwał głową z uznaniem i podziwem. Bez słowa. Potem wyciągnął ze swej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego