Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
wysokiego brzegu. Zbroje błyskały wśród nadbrzeżnych chaszczy.
- Nie poniechają nas - zajęczał przewoźnik. - Wiedzą, że za zakrętem bystrzyna znowu do brzega nas przypchnie... Dzierżcie tyki na gotowiu, wielmożni! Gdy nas ku prawemu brzegowi obróci, trza krypie pomóc, przemóc prąd i wylądować... Inaczej gorze nam...
Płynęli, obracając się, dryfując lekko ku prawemu brzegowi, ku wysokiej, stromej, najeżonej krzywymi sosnami skarpie. Lewy brzeg, ten, od którego się oddalali, zrobił się płaski, wnikał w rzekę półokrągłym, piaszczystym cyplem. Na cypel galopem wypadli jeźdźcy, z rozpędu wjeżdżając w wodę. Przy cyplu była najwyraźniej płycizna, przykosa, nim woda sięgnęła koniom do brzuchów, konni wjechali w rzekę dość
wysokiego brzegu. Zbroje błyskały wśród nadbrzeżnych chaszczy.<br> - Nie poniechają nas - zajęczał przewoźnik. - Wiedzą, że za zakrętem bystrzyna znowu do brzega nas przypchnie... Dzierżcie tyki na gotowiu, wielmożni! Gdy nas ku prawemu brzegowi obróci, trza krypie pomóc, przemóc prąd i wylądować... Inaczej gorze nam...<br>Płynęli, obracając się, dryfując lekko ku prawemu brzegowi, ku wysokiej, stromej, najeżonej krzywymi sosnami skarpie. Lewy brzeg, ten, od którego się oddalali, zrobił się płaski, wnikał w rzekę półokrągłym, piaszczystym cyplem. Na cypel galopem wypadli jeźdźcy, z rozpędu wjeżdżając w wodę. Przy cyplu była najwyraźniej płycizna, przykosa, nim woda sięgnęła koniom do brzuchów, konni wjechali w rzekę dość
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego