bo ja raptem zdążyłem zrobić tylko w Kijowie doktorat...</><br><who1>- ...Jaki był temat?</><br><who2>- Z języka rosyjskiego robiłem pracę doktorską, na temat synonimów poezji wspaniałego rosyjskiego poety Sergiusza Jesienina.</><br><who1>- Wielki...</><br><who2>- ...recytowałem, po rosyjsku...</><br><who1>- ...pięknie po rosyjsku...</><br><who2>- ...tak, Rosjanki są, Rosjanki są, znaczy to, to chodziło przede wszystkim o Ukrainę...</><br><who1>- ...A jak to brzmiało, jakiś wiersz, który miał pan na podorędziu.</><br><who2>- Po rosyjsku?</><br><who1>- Tak.</><br><who2>- No po rosyjsku to brzmiało tak ...</><br><who1>- ...Przepraszam, niech to nie będzie wiersz o przyrodzie, ale o ((...))</><br><who2>- O miłości ((...))</><br><who1>- A ten piękny krawat kto panu wybrał?</><br><who2>- No, właśnie, pani redaktor widzi, no, nie wiem, właśnie nie wiedziałem, jaki wziąć krawat, krawat