odważniejszych niż są naprawdę, <br>muzeum egipskie nie tai ludzkich <br>słabości. Istnieć, oby istnieć jeszcze, <br>być może oddając się w dzierżawę <br>którejś z zimnych gwiazd. I czasem <br>drwić z niej, że chłodna jest i śliska <br>jak żaba w stawie. Wiersz rośnie na <br>sprzeczności lecz jej nie zarasta.</> <page nr=42><br><br><div type="poem" sex="m"><tit>SMUTNA, ZMĘCZONA</><br>Smutna, zmęczona, brzydka i samotna <br>Stoisz przy oknie, blisko płótna <br>Zwanego ulicą, światem lub miastem, <br>Pani Arnolfini odcięta od męża. <br>Kołysze się, kołysze owad Bergsona <br>Złapany w pajęczą sieć. Między nami <br>Płynie ocean. Między nami śpią <br>Cyklony. Między nami wojny drzemią. <br>Nudzi się cudza obcość. Między nami <br>Generałowie liczą strzały w kołczanie. <br>Między