jakim supermarkecie, przy mnie dziewczyna brała sałatki i przeklejała datę ważności, ja rozumiem panie na dżemie, na majonezie, na takich produktach, które mogą jeden dzień dłużej, ale na sałatkach? - to one się przecież najszybciej psują, mój ty boże.., a wie pan?, ja już nie chcę jeździć windą, bo tam czasem brzydko pachnie, ale co mam zrobić, no co?, na nogach iść do góry? <br><br>Pani Tańculowa weszła do domu, stękając przy tym i wzdychając, a mąż <orig>naćmagowany</> oglądał telewizor, tak że się od razu nie odzywał, żeby się nie zorientowała, bo ten spirytus do placka, to cały poszedł.. - wiesz spotkałam w sklepie