Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
drzwi i okna. Niech się tu trochę przewietrzy.
- Pan to też jest...
Zamknąłem się w swoim pokoju. Przez chwilę leżałem na łóżku i wpatrywałem się w abstrakcję wyciętą z tygodnika. Przewracając się na prawy bok zauważyłem książkę pozostawioną mi przez Monikę. Na krześle obok łóżka położyłem papierosy i zapałki. Zdjąłem buciki, płaszcz i marynarkę, i dopiero wtedy wstałem. Wstając rozgniotłem jeden z papierosów leżących na ziemi. Wziąłem ze stołu książkę i wróciłem na łóżko. Płaszcz i marynarkę przesunąłem nogami, żeby mi nie przeszkadzały. Czytałem przez kilkanaście minut. Opowiadanie kryminalne Dorothy L. Sayers kończyło się tak:
"Tu mgła była jeszcze gęstsza. Pender
drzwi i okna. Niech się tu trochę przewietrzy.<br>- Pan to też jest...<br>Zamknąłem się w swoim pokoju. Przez chwilę leżałem na łóżku i wpatrywałem się w abstrakcję wyciętą z tygodnika. Przewracając się na prawy bok zauważyłem książkę pozostawioną mi przez Monikę. Na krześle obok łóżka położyłem papierosy i zapałki. Zdjąłem buciki, płaszcz i marynarkę, i dopiero wtedy wstałem. Wstając rozgniotłem jeden z papierosów leżących na ziemi. Wziąłem ze stołu książkę i wróciłem na łóżko. Płaszcz i marynarkę przesunąłem nogami, żeby mi nie przeszkadzały. Czytałem przez kilkanaście minut. Opowiadanie kryminalne Dorothy L. Sayers kończyło się tak:<br>"Tu mgła była jeszcze gęstsza. Pender
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego