naturalne, że to on będzie szefem. "- Konsoliduję polskie budownictwo, ośrodek decyzyjny pozostaje w kraju - powie reporterowi. - Siedzimy właśnie w jego najważniejszym gabinecie (w Kielcach)". Po wyczerpującej walce na słowa prezes Budimeksu Grzegorz Tuderek był nawet skłonny się z tym pogodzić, ale główni akcjonariusze nie. W rezultacie do powstania narodowego koncernu budowlanego nie doszło, Zaraska stracił ochotę (i sprzedał dopiero co kupione akcje Budimeksu), a Tuderek stracił posadę.<br><br><tit>Mydło, powidło, bielidło</><br><br>Małżeństwo z Budimeksem nie zostało skonsumowane, a jednak po tym epizodzie nic już nie było takie jak dawniej. Jeszcze zanim plany konsolidacji się rozwiały, obie firmy, żeby umocnić swoje pozycje, zaczęły